Jak rozpoznać kosmetyki organiczne?

Czym są kosmetyki organiczne i czym różnią się od pozostałych rodzajów kosmetyków? Czy mogą uczulać? Czy zawierają konserwanty? Polecamy wywiad z Magdaleną Jochemską, kosmetologiem, ekspertem marki kosmetyków organicznych be organic!
Marta Słupska / 07.10.2015 13:41

krem organiczny

fot. Fotolia

Czym są kosmetyki organiczne?

Najłatwiej będzie w tym przypadku odwołać się do definicji stworzonej przez Ecocert – międzynarodową organizację zajmującą się certyfikacją produktów naturalnych i organicznych. Zgodnie z nią kosmetyk organiczny to taki, który zawiera minimum 95% składników pochodzenia naturalnego.

Przynajmniej 10% spośród jego komponentów roślinnych powinno być certyfikowanym produktem rolnictwa ekologicznego, czyli takiego, w którym miedzy innymi nie stosuje się syntetycznych środków ochrony roślin czy wielohektarowych monokultur, a wykorzystuje nawozy zielone i płodozmian. Zawartość substancji syntetycznych w kosmetyku określanym jako organiczny nie powinna przekroczyć 5% i mogą to być wyłącznie składniki zaaprobowane przez Ecocert.

Czym różnią się kosmetyki organiczne od kosmetyków mineralnych i określanych mianem „naturalnych”?

Znów najlepiej powołać się na Ecocert: certyfikowany kosmetyk naturalny powinien przynajmniej w 50% składać się z substancji pochodzenia naturalnego, a 5% spośród składników roślinnych – pochodzić z ekologicznych upraw i posiadać stosowny certyfikat.

Naturalne lub organiczne kosmetyki mineralne to natomiast produkty do makijażu, mające w swoim składzie wyłącznie pigmenty mineralne, takie jak na przykład tlenek żelaza, cynku czy mika.

Jak mieć pewność, że mamy do czynienia z kosmetykiem organicznym? Jakie wytyczne musi spełniać taki produkt?

Poza wymienionymi wyżej zaleceniami dotyczącymi procentowej zawartości składników pochodzenia naturalnego, producenci kosmetyków naturalnych i organicznych nie mogą sięgać po surowce modyfikowane genetycznie, zanieczyszczone czy poddane promieniowaniu jonizującemu, a także po alergizujące emulgatory PEG, silikony, parabeny, syntetyczne detergenty, silikony, sztuczne barwniki czy aromaty. Każdy składnik powinien być pozyskany w sposób odpowiedzialny i bez szkody dla środowiska, a jego pochodzenie: znane i możliwe do identyfikacji. Wykluczone jest testowanie produktu na zwierzętach. Proces produkcji, przechowywania i transportu powinien uwzględniać szereg aspektów natury ekologicznej, a opakowanie kosmetyku (zawierające pełen zestaw informacji o składnikach i oznaczenie zawartości procentowej substancji pochodzenia naturalnego) musi nadawać się do ponownego przetworzenia.

Czy na opakowaniu takiego kosmetyku widnieje jakiś znak, który poświadcza jego organiczność?

Na świecie, w Europie i w poszczególnych krajach działa cały szereg organizacji certyfikujących, które przyznają rozmaite oznaczenia. Najpopularniejszy jest wspomniany certyfikat Ecocert, który może zostać przyznany zarówno finalnemu produktowi, jak i jego poszczególnym składnikom. Obok logo Ecocert na kosmetykach naturalnych i organicznych możemy znaleźć także niemiecki znak Demeter lub BDiH, francuski Cosmebio czy Cosmos, nadawany przez siedem europejskich organizacji certyfikujących.

Warto pamiętać, że pozyskanie certyfikatu to proces kosztowny i długotrwały – nie wszyscy producenci chcą brać w nim udział. Częściej decydują się natomiast, by wykorzystać składniki, które już taki certyfikat posiadają. Dlatego kluczem do dokonania dobrego wyboru jest świadomość i wiedza, pozwalająca na własną rękę dokonywać analizy etykiet. A te już samą swoją wielkością sugerują, jak odpowiedzialnie podchodzi wytwórca do swojego produktu.

Zobacz też: Te substancje szkodzą – znajdziesz je w kosmetykach!

Czy kosmetyki organiczne zawierają konserwanty? Jakie?

Kosmetyki, jeśli mają nam służyć dłużej niż kilka dni, są skazane na jakiś rodzaj konserwantu. Zwykle zwracamy uwagę na to, że to jedne z najbardziej kontrowersyjnych składników produktów do pielęgnacji, ale trzeba pamiętać także o tym, że niezabezpieczony krem to prawdziwa wylęgarnia grzybów i bakterii, które nie tylko skracają jego trwałość, ale także są realnym zagrożeniem dla naszego zdrowia.

Dlatego kosmetyki naturalne także zawierają konserwanty. Są to jednak bezpieczne środki dopuszczone przez instytucje certyfikujące, takie jak benzoesan sodu, który naturalnie występuje w jabłkach, śliwkach, żurawinie, jagodach, borówkach, goździkach czy grzybach, czy sorbinian potasu, obecny w owocach jarzębiny europejskiej. Inne substancje konserwujące dopuszczone do wykorzystania w kosmetykach organicznych to kwasy: cytrynowy, benzoesowy, mrówkowy sorbinowy oraz salicylowy i jego sole.

Czy kosmetyki organiczne mogą uczulać i podrażniać?

Mogą, choć zdarza się to niepomiernie rzadziej niż w przypadku kosmetyków mających w swoim składzie substancje syntetyczne. Najczęściej bowiem uczulają nas pochodne ropy naftowej, silikony, emulgatory czy syntetyczne konserwanty takie jak parabeny, a także barwniki i aromaty.

W kosmetykach naturalnych i organicznych alergizująco mogą działać substancje pochodzenia zwierzęcego, takie jak propolis czy lanolina. W przypadku osób ze skłonnością do alergii lepiej zatem sięgać po produkty wegańskie, oparte wyłącznie na składnikach roślinnych i unikać składników, w przypadku których wcześniej wystąpiło uczulenie na skórze lub które wywołują u nas alergię pokarmową.

Uczulające mogą być też substancje naturalnie konserwujące takie jak np. olejki eteryczne. Co do zasady jednak uczulenia i podrażnienia zdarzają się rzadko – wynika to z podobieństwa struktur tkanek roślinnych i tych występujących w ludzkim organizmie.

Zobacz też: Co zawierają kosmetyki mineralne? Sprawdzamy składy!

Magadalena Jochemska jest dyplomowanym kosmetologiem z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem. Współpracuje z nową polską marką kosmetyków organicznych be organic, dostępnych w aptekach i sklepie internetowym beorganic.com.pl.

Redakcja poleca

REKLAMA